Mój kraj, Polska
Mniej więcej w tym samym czasie, co owe pisma - odkryłam internet. Odkryłam też ogrom cierpienia i niesprawiedliwości, które przydarzają się kobietom. Ograniczanie ich praw, poniżanie, przemoc fizyczną, psychiczną i ekonomiczną. Statystyki, które aż zapierały dech w piersiach. I nazwy krajów, w których to się dzieje. I jeszcze słowo „Polska” wśród tych nazw. Kraj, w którym mieszkam. Trudno było mi uwierzyć, w to, co dziewczyny pisały na blogach, forach, stronach. A jednak wszystko to było prawdą.
Spotykałam te dziewczyny też na co dzień. Gdy byłyśmy same, mówiły o wykorzystywaniu w dzieciństwie, o jakichś ohydnych wujkach, pchających łapy do dziewczynek; ginekologach, którzy wyrzucali za drzwi, bo chciały pigułki; o tym, że brat w domu mógł wszystko, a one mogły tylko sprzątać albo że rodzice wyrzucili z domu, bo córka zaszła w ciążę. Albo że była lesbijką. Znam te dziewczyny i widzę, jak toczy się ich życie. Z niektórymi z nich siedziałam w ławce, a dziś, gdy spotykam je na ulicy, to z trudnością poznaję w nich tamte osoby. Zanim zdążyły rozwinąć skrzydła, ktoś już im je podciął. Kto? Kultura, tradycja, rodzina, różnie. Wtedy się przekonałam, że nie tylko gdzieś za granicą kobietom dzieje się krzywda. Wtedy bardzo świadomie postanowiłam zostać feministką.
Czym jest feminizm?
Przeczytałam definicję słowa „feminizm”: Ideologia i ruch społeczny związane z równouprawnieniem kobiet. Feminizm nie dąży do zamiany miejsc między kobietami a mężczyznami, nie jest też negacją mężczyzn, a jedynie sprzeciwem przeciw seksizmowi i patriarchatowi. Dąży do uznania, że punkt widzenia, sposób działania i wartości wyznawane przez kobiety, są równoważne z tymi, którym hołdują mężczyźni i ustosunkowanie się do nich jest równie cenne dla obu płci.
Mniej więcej tak brzmiała definicja, cytuję z pamięci. Do dziś nie mogę zrozumieć, skąd tyle jadu w mężczyznach i kobietach, potępiających feminizm i feministki? Przecież nie odbieramy mężczyznom ich praw. Przecież nie mówimy, że ich punkt widzenia jest zły. Mówimy tylko o tym, że my kierujemy się w życiu innymi, ale równie ważnymi wartościami. Jeśli mam być banalna, to powiem: nie ropa, ale życie. Nie wojna, ale jedzenie. Co w tym złego?
Wiem, że jestem strasznie naiwna, zadając takie pytania, bo odpowiedź jest jedna, a imię jej: patriarchat. Ale oni ani tego słowa nie znają, ani nie chcą go poznać.
Nienawidzą za to feministek, które bronią się przed gwałtem, wykorzystaniem, zaniżonymi płacami, niesprawiedliwością społeczną.
Kobieta, która się broni, to zła kobieta. Kobieta powinna się słuchać.
Czy jesteś szczęśliwa w pracy?
II Kongres Kobiet
Biznes dla początkujących
Jak oswoić nagość i wyjść na plażę, na basen, do łóżka?
Szklanka do połowy pełna, czyli co zrobić, żeby mieć dobry humor?
Czy masz wpływ na własne życie?
Co to jest wellness?
Hirsutyzm. Kiedy kobieta nie jest gładka jak jedwab
Jak łatwo i skutecznie rzucić palenie?
Kto chce być kobietą? Kobiety TV!
Pranie i sprzątanie, czyli partnerstwo w praktyce
Zdrada stara jak świat... za jedyne 29,90
Bicie jest głupie
Miłość czy dyscyplina?
Co twoje dziecko wie o pieniądzach?
Cera - piękna i świetlista...
Kosmetyki
Depilacja brazylijska - słodka i tajemnicza
Znaki zodiaku
Horoskop dla Pani Byk
Strzelec| wSukience.pl | polityka prywatności kontakt |