Wolność wyboru i odpowiedzialność
Viktor Frankl zauważył, że to nie jest do końca tak, że okoliczności i inni ludzie determinują nasze zachowanie i samopoczucie. Dlaczego? Dlatego, że między bodźcem i reakcją jest miejsce na wolny wybór. I dlatego w każdej sytuacji zachowujemy wolność, gdyż mamy wolność wyboru. Co by się nie działo, to my wybieramy, jak się zachować, co zrobić. W tej sferze wolności tak naprawdę budujemy swoje życie. Bo ostatecznie – to my jesteśmy za własne życie odpowiedzialni. Tylko my i nikt inny. Dlatego od tego, co wybierzemy, zależy to, jak żyjemy, co mamy, jacy jesteśmy.
Viktor Frankl odkrył jeszcze jedną rzecz – właśnie to, że każdy jest odpowiedzialny za własne życie. I każdy sam musi zrozumieć jego sens. Bez tego życie jest puste, wydaje się bezsensowne, łatwo je zmarnotrawić. A w tym bezsensownym życiu człowiek się męczy, często mogą go dopadać złe nastroje, może wpadać w melancholię, a nawet depresję. Oto dzięki czemu udało mu się przetrwać – dzięki wolności, którą nosił w sobie i pielęgnował, będąc jeńcem i dzięki wzięciu odpowiedzialności za własne wybory, to jest za własne życie, dzięki zrozumieniu sensu własnego życia, kiedy jego najbliżsi zginęli na wojnie.
Czym jest proaktywność?
Kiedy wiemy już to wszystko, możemy zająć się pojęciem proaktywności. Czym proaktywność jest? Proaktywność jest bardzo przydatnym narzędziem życiowym, dzięki któremu nasze życie może wyglądać dokładnie tak, jak to sobie wymyślimy, zaplanujemy. Proaktywność to po prostu postawa odpowiedzialności za siebie, za własne życie, z której wypływa inicjatywa i chęć działania. Proaktywność to zauważenie, że to moje życie, ja tu rządzę, ja podejmuję decyzje.
Tylko ja odpowiadam za swoje życie
Dlaczego takie postawienie sprawy jest tak ważne? Przecież powiedzenie „to moje życie” jest oczywistością. Dlatego że każdy wie, że to jego życie, ale nie każdy uświadamia sobie, co za tym idzie. Przecież na co dzień wciąż i wciąż tak chętnie poddajemy się wpływom. Tak chętnie mówimy sobie „ale co ja mogę na to poradzić? Po prostu nic”. Tak chętnie przyznajemy, że „to mnie przerasta, po prostu nie mam nad tym kontroli”.
Nad sobą zawsze masz kontrolę! To ty jesteś dyrektorką swojego życia. Ty. Nikt inny. Widzisz już, że postawa „ale ja nic na to nie poradzę”, kłóci się z tym, co odkrył Frankl – że między bodźcem a reakcją jest miejsce na twój wolny wybór? Tak naprawdę, rozkładając ręce, sama decydujesz o swojej bezradności. Jeśli szef wzywa cię na dywanik i mówi „Pani Agato, pani natychmiast musi...” - to ty się po prostu zgadzasz z szefem. I wybierasz to, że zrobisz, co on zarządził. Jeśli ktoś ci mówi „tu już nic nie można zrobić” i ty nic nie robisz – to dlatego, że przyjęłaś na wiarę zdanie tego człowieka. To, co ty możesz zrobić, to zapytać siebie „co ja mogę w tej sytuacji zrobić? Jak ja mogę się zachować?”.
wSukience.pl | polityka prywatności kontakt |