MasterMind – czyli sposób na rozwiązywanie problemów w biznesie. Regularne spotkania, które pomogą ustalić cele, odzyskać energię i pokonać wszystkie przeszkody!W zeszłym roku pierwszy raz usłyszałam o idei MasterMind. Poznałam ją dzięki Nagraniu Wandy Loskot (artykuły Wandy możecie znaleźć w BinzesieNaObcasach), które podesłał mi mój dobry znajomy proponując jednocześnie takie właśnie MasterMindowe spotkanie.
Posłuchałam tego nagrania i wiedziałam, to jest to! Zgodziłam się bez wahania. W spotkaniach MasterMindowych uczestniczę już od listopada 2008 roku. Spotykamy się w małej grupie na Skype i przez godzinę rozwiązujemy nasze problemy oraz wspieramy się. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Przede wszystkim czuję, że nie jestem sama, jak tylko mam wrażenie że energia mnie opuszcza, moi „MasterMindowcy” natychmiast mi ją przywracają. Również dzięki nim udało mi się rozwiązać pewien problem, który nie dawał mi spokoju przez dłuższy czas.
Dzięki co tygodniowej „burzy mózgów”, znalazłam fantastyczne rozwiązanie dla FUMPa – automatycznego autorespondera, zupełnie zaskakujące, które opiszę w następnym artykule o wykorzystaniu tego wspaniałego narzędzia biznesowego.
Odkryłam jak prawdziwe jest powiedzenie „Co dwie głowy to nie jedna”. Zawsze lepiej swoje problemy czy wyzwania rozwiązywać w większym, najlepiej zaufanym gronie ludzi, którzy nie ściągną cię w dół, ale właśnie dodadzą skrzydeł, podsuną konkretne odpowiedzi, na które samemu by się nie wpadło.
Spotkania te mają bardzo konkretne ramy. Takie co tygodniowe spotykanie się, wymaga trochę dyscypliny, szczególnie od prowadzącego spotkanie, bo musi on pilnować czasu, no i oczywiście tego, żeby rozmowa toczyła się na określony przez nas wcześniej temat. Schemat spotkania za każdym razem jest taki sam.
1. Zaczynamy od dobrych wiadomości. Każdy z nas ma około dwie minuty na opowiedzenie tego, co dobrego przytrafiło mu się w jego biznesie. To nie muszą być wielkie sukcesy, to może być coś zupełnie małego, na przykład: „Dziś dostałam sympatycznego maila od klienta, który był zadowolony z naszej współpracy i bardzo mi za nią dziękował”.
Chodzi o to żeby umieć znaleźć dobre aspekty w tym co się robi. Przyznam się, że na początku ciężko mi było znaleźć cokolwiek dobrego. Kiedy się przekonałam że to właśnie takie drobnostki często są najprzyjemniejsze, co tydzień mam dobre wiadomości dla mojej grupy.
2. Następnie każdy przedstawia swój problem. Może to być też wyzwanie, albo prośba o opinię. Również mamy na to 2 minuty. Mówimy o tym co nas gnębi, frapuje, fascynuje, Można to trochę porównać do zwierzania się. Mimo że w zasadzie spotkanie jest biznesowe, nie rzadko zdarza się nam poruszać bardzo osobiste problemy.
3. Teraz następuje główna część spotkania. Omawiamy te tematy, które zgłosiliśmy w rundzie drugiej. Każdy z nas wypowiada się na każdy z tych tematów i proponuje własne rozwiązania, albo wygłasza własną opinię. Często dyskusja jest bardzo gorąca, czasem mam wrażenie że kabel od słuchawek mi się stopi. Ale muszę powiedzieć że takie rozmowy działają na mnie oczyszczająco. Nagle dostrzegam że ktoś może na sytuację, która mnie wydaje się bez wyjścia, spojrzeć jakoś inaczej i nagle okazuje się że nie taki diabeł straszny. Ta runda trwa najdłużej, prawie godzinę.
4. Zostawiamy sobie jednak troszkę czasu na podziękowania. Każdy z nasz dziękuje pozostałym za jego pomysły, opinie i rozwiązania.
5. Na koniec zobowiązania. Zawsze zobowiązujemy się do czegoś konkretnego, co wykonamy do następnego MasterMinda. Najlepiej swoje zobowiązanie sformułować tak, żeby było faktycznie wykonalne. Na przykład: „Napiszę artykuł o wykorzystaniu automatycznego autorespondera w biznesie”. To bardzo konkretne zobowiązanie prawda?
Te spotkania naprawdę działają! Warunek, trzeba w nich uczestniczyć regularnie. Czasem rozwiązanie znajduje się natychmiast, a czasem trzeba przewałkować temat kilka razy. Postanowiłam wprowadzić tą ideę do BiznesuNaObcasach. Raz w miesiącu na takim spotkaniu omawiamy nasze problemy i wyzwania.
Spotkania są zupełnie darmowe. We Wrocławiu spotykamy się w kawiarni Coffeina, to mała kawiarenka w której serwują pyszną kawę. Sylwia (właścicielka Coffeiny) piecze nam jakieś dobre ciasto które zjadamy podczas dyskusji. Czyli w zasadzie koszt uczestnictwa w takim spotkaniu to koszt zakupionej kawy lub innego napoju, co zresztą nie jest obowiązkiem.
Ponieważ z reguły jest nas większe grono, więc spotkanie trwa około dwie godziny. Ale grupy wcale nie muszą być duże. Moja co tygodniowa grupa MasterMinda liczy pięć osób.
Zachęcam do MasterMinda! To naprawdę wspaniała inicjatywa, która wnosi niesamowicie wiele dobrego w nasz rozwój biznesowy i osobisty.
Artykuł pochodzi z serwisu Biznes Na Obcasach