Idea ubezpieczeń
Idea ubezpieczenia jest taka: jeśli mamy coś cennego, ważnego, coś, co trudno było zdobyć, coś, czego utrata byłaby dla nas bardzo bolesna – ubezpieczamy to. Ubezpieczyć można swoje zdrowie, życie, różne przedmioty, nieruchomości. W momencie, kiedy, np. spali nam się mieszkanie – ubezpieczyciel wypłaci nam sumę pokrywającą nasze straty. Dzięki temu będziemy mogli kupić sobie nowe mieszkanie. W razie braku ubezpieczenia – zostaniemy na bruku.
Ludzie ubezpieczeń nie lubią, ale...
Wyobraź sobie taką sytuację – nagle dowiadujesz się, że masz raka. Można go wyleczyć, ale specjalista znajduje się w Wielkiej Brytanii, a leczenie za granicą to koszt – powiedzmy – 150 tys. złotych. Albo taką – zjeżdżasz na nartach i nagle – chrup! Budzisz się w szpitalu, obie nogi w gipsie, i wiesz, że przez najbliższe 3-4 miesiące nie ma takiej możliwości, żebyś pracowała. A z forsą krucho, bo sama prowadzisz swoją firmę. Te 4 miesiące w gipsie mogą zrujnować stan twoich finansów.
Pozytywna rola ubezpieczenia
Niezbyt miłe historie. Ale jest coś pozytywnego, o czym czasem zapominamy: od wypadków i innych nieszczęść, można się ubezpieczyć. Wiele ludzi mówi, że nie chce płacić „za nic”. To „nic” czasem kosztuje, powiedzmy – 50 zł miesięcznie. I da ci 150 tys. złotych na leczenie w Anglii od ręki. W ten sposób rozdzielamy dwa zdarzenia – chorobę/wypadek i brak pieniędzy. One wcale nie muszą iść w parze. Od tego, żeby je rozdzielić, są ubezpieczenia. Ubezpieczenia sprawiają, że możemy spać spokojnie i … chorować spokojnie.
Obecnie na rynku jest wielu ubezpieczycieli. Stawki ubezpieczeń i zdarzenia, od których możemy się ubezpieczyć są najróżniejsze. Zasada jest jednak jedna – ubezpieczenie nie działa wstecz. Jeśli już się coś stało – złamałaś rękę, zalałaś komuś mieszkanie lub stłukłaś w sklepie żyrandol za 50 tys. złotych – po tym zdarzeniu, od tego zdarzenia już nikt cię nie ubezpieczy. Ubezpieczamy się „na wszelki wypadek”, a nie wtedy, kiedy wiemy, że jesteśmy chore i na leczenie potrzebujemy pieniędzy.
Ubezpieczenia na wszystko...
Od czego można się ubezpieczyć? Jeśli masz coś konkretnego na myśli, najlepiej spotkaj się z doradcą od ubezpieczeń. Zanim podpiszesz umowę – dokładnie o wszystko wypytaj, oni są od tego, żeby odpowiadać na pytania i rozwiewać nasze wątpliwości. Policzcie wspólnie sumy, które cię interesują. Jak to zrobić?
Wyobraź sobie rodzinę: Jacek, Ania i ich synek Adaś. Jacek zarabia 6 tys. zł co miesiąc. Ania wychowuje dziecko na bezpłatnym urlopie. Co miesiąc wydają około 5 tys. (rachunki, kredyty, jedzenie, rozrywka). Jeśli Ani coś się stanie – pieniądze wciąż będą ściekać tym samym strumieniem, bo to Jacek zarabia. Jeśli jemu coś się stanie, 5 tys. złotych, które jest konieczne do przetrwania, nagle zniknie. Rozważmy najgorszą możliwość – śmierć Jacka. Ile czasu będzie potrzebowała Ania, aby pozbierać się psychicznie, odchować Adasia i podnieść swoje zarobki do wysokości zarobków Jacka? Około 5 lat powinno wystarczyć. Na jaką więc sumę Jacek powinien ubezpieczyć swoje życie?
5 tys. zł (tyle, ile potrzebują co miesiąc) x 12 miesięcy x 5 lat, co daje 300 tysięcy złotych.
W takim wypadku – jeśli mąż umrze, wdowa dostanie z wypłaty ubezpieczenia 300 tysięcy złotych i będzie spokojna o pieniądze. Nie zostanie z niepospłacanymi kredytami, zastanawiając się, co do garnka włożyć.
Jeśli jest ubezpieczenie jest rozszerzone też o poważne zachorowanie, a Jacek zachoruje na raka i będzie potrzebował natychmiastowego leczenia za granicą – będzie miał 300 tysięcy do wykorzystania na leczenie. Za to, co zostanie, cała rodzina będzie mogła wyjechać na wakacje, gdy Jacek się już wyleczy. To scenariusz optymistyczny i możliwy. To właśnie po to są ubezpieczenia.
Ten tekst, który pokazuje tylko ogólną ideę działania ubezpieczeń. Szczegóły przedstawimy w następnych artykułach.
Matura po czterdziestce
Nastawienie czy wykształcenie – co ci pozwoli więcej zarobić?
Prawo jazdy też dla kobiet!
Chcę być szczupła, ale mi się nie chce!
Co to znaczy asertywność?
Pierwsza pomoc motywacyjna
Chora na byczy głód. Bulimia.
Hirsutyzm. Kiedy kobieta nie jest gładka jak jedwab
Suplementacja – ekstrawagancja czy konieczność?
Trójkąt... bo ja kocham dwie osoby
Czy małżeństwo jest pułapką, czyli zanim weźmiesz ślub...
Podrywanie dziewczyn dla początkujących
Poród naturalny, poród pełen magii!
Czy wychowasz córkę na feministkę?
Co twoje dziecko wie o pieniądzach?
Depilacja brazylijska - słodka i tajemnicza
Czy kolagen pozwoli zachować ci młodość?
Tonik - świetny sposób na nawilżanie
Horoskop dla Pani Baran
Byk
Baran| wSukience.pl | polityka prywatności kontakt |